Liczba masowych strzelanin jest na podobnym poziomie od lat – a dowody przeczą powszechnym stereotypom na temat profilu zabójców

Komentarze, które pojawiły się na krótko po tragediach w El Paso w Teksasie i Dayton w stanie Ohio, powielają mity i stereotypy, którymi Amerykanie i świat są karmieni w następstwie każdej masowej strzelaniny.

Zdjęcie: Flickr-Maryland GovPics | Licencja CC BY 2.0

W ramach swojej pracy badawczej z zakresu psychologii zajmuję się przestępstwami oraz związanymi z nimi reakcjami społeczeństwa. W następstwie emocjonalnych wydarzeń pojawia się często wiele nieprawdziwych informacji, a rzeczowe, oparte na danych wypowiedzi gubią się wśród politycznych narracji.

W oparciu o badania, przedstawiam 4 błędne, lecz bardzo powszechne wyobrażenia dotyczące masowych zabójstw.

1. Czy brutalne gry wideo skutkują masowymi zabójstwami?

W poniedziałek rano po ostatnich strzelaninach prezydent Donald Trump wraz z innymi politykami republikańskimi połączyli w swoich wypowiedziach brutalne gry wideo z masowymi strzelaninami.

Przyznaję, że jestem tym zaskoczony, ponieważ w zeszłym roku administracja Trumpa zwołała Szkolną Komisję Bezpieczeństwa, która między innymi badała tę kwestię. Sam w niej zeznawałem, a komisja ostatecznie nie zdołała potwierdzić, że istnieją wystarczające dowody, aby powiązać gry z występowaniem przemocy.

Długoterminowe badania na 8-letnich i starszych dzieciach i młodzieży konsekwentnie pokazują, że gry z użyciem przemocy nie są czynnikiem ryzyka. Potwierdził to amerykański Sąd Najwyższy orzeczeniem w 2011 roku – badania naukowe nie łączą występowania przemocy wśród dzieci z brutalnymi grami.

W 2017 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (American Psychological Association), a dokładnie Wydział Psychologii i Technik Medialnych oświadczył, że należy przestać łączyć brutalne gry z masowymi strzelaninami. Nadszedł czas, aby położyć kres temu mitowi.

2. Czy masowi zabójcy to zawsze biali nacjonaliści?

Pierwsze doniesienia sugerowały, że strzelec w El Paso był białym rasistą zaniepokojonym imigracją latynoską. Również innym zabójcom, takim jak sprawca mordu w Christchurch w Nowej Zelandii przypięto etykietę zwolennika supremacji białej rasy.

Jeśli jednak spojrzeć na dane, to okaże się, że przynależność etniczna masowych zabójców w USA odzwierciedla w przybliżeniu przekrój amerykańskiego społeczeństwa.

Przynależność rasowa masowych strzelców w porównaniu z ludnością ogółem

Gdy porównamy pochodzenie rasowe masowych zabójców z lat 1982-2019 z populacją amerykańską to okazuje się, że obie grupy mają podobne proporcje.

Żródło danych: Mother Jones
Żródło danych: U.S. Census Bureau

Nienawistne ideologie zazwyczaj przyciągają nienawistnych ludzi. Niektóre strzelaniny, jak na przykład atak na policjantów w Dallas w 2016 roku, były prawdopodobnie motywowane nienawiścią wobec białych. Inni, tacy jak na przykład małżeństwo, które wspólnie zaatakowało w San Bernardino w 2015 roku, popierają inne nienawistne idee, takie jak radykalny islam.

Większość sprawców masowych morderstw nie deklaruje żadnego poparcia dla jakiejkolwiek ideologii.

Mamy też przykłady masowych zabójstw w innych krajach – takich jak kilka śmiertelnych ataków przy użyciu noża w Japonii – na które nie mógł mieć wpływu podział rasowy podobny do obserwowanego w społeczeństwie amerykańskim [broń palna w Japonii jest całkowicie zabroniona – przyp.tłum].

Jeśli chodzi o płeć, to prawdą jest, że większość sprawców masowych morderstw to mężczyźni. Kobiety również mordują, ale zwykle celem są ich własne rodziny.

3. Czy można winić choroby psychiczne?

To, czy choroby psychiczne mają związek z masowymi strzelaninami oraz czy mają wpływ na przestępczość w ogóle, jest sprawą wątpliwą. Na pewno adwersarze po obu stronach mylą się przedstawiając tę kwestię jako zupełnie jasną.

Już w 2002 roku amerykański Secret Service w swoim raporcie, opartym na analizie przypadków wielu strzelanin i wywiadach z zatrzymanymi napastnikami, zauważył występowanie u sprawców chorób psychicznych – zazwyczaj psychozy lub depresji samobójczej.

Choroby psychiczne, takie jak psychoza oraz depresja połączona z cechami antyspołecznymi, są w szerokim ujęciu czynnikami ryzyka dla wystąpienia brutalnych zachowań.

Niektórzy badacze sugerują, że choroba psychiczna nie jest w żaden sposób związana z przestępczością, ale twierdzenie to opiera się na mglistych statystykach. Na przykład, spotkałem się z sugestią, że osoby z chorobami psychicznymi stanowią tylko 5% przestępstw z użyciem przemocy. Jednak twierdzenie to opiera się na badaniach, takich jak to przeprowadzone w Szwecji, które ograniczyło definicję choroby psychicznej tylko do psychozy, której doświadcza poniżej 1% ludności. Jeśli wykazać, że 1% ludzi popełnia 5% przestępstw, to oczywiście rodzi się wniosek, że psychozy zwiększają ryzyko popełnienia przestępstwa.

Należy również podkreślić, że zdecydowana większość osób cierpiących na choroby psychiczne nie popełnia żadnych ciężkich przestępstw. Na przykład jedno z badań wykazało, że około 15% osób cierpiących na schizofrenię popełniło kiedykolwiek brutalne przestępstwo. Podczas gdy popełniło je jedynie 4% osób z grupy bez schizofrenii. Chociaż wyraźnie wskazuje to na wzrost ryzyka, to pozwala również zauważyć, że większość osób cierpiących na schizofrenię w ogóle nie popełnia przestępstw z użyciem przemocy. Ważne jest, aby nie stygmatyzować osób chorych psychicznie, co może zmniejszać ich motywację do poszukiwania leczenia.

Można założyć, że lepszy dostęp do usług w zakresie zdrowia psychicznego przyniósłby korzyści całemu społeczeństwu. Kluczowe jest tu poddanie się terapii osoby, która potencjalnie może popełnić przestępstwo. Jednak skupianie się wyłącznie na zdrowiu psychicznym nie ma prawdopodobnie większego znaczenia w kwestii występowania zjawiska przemocy w ogóle.

4. Czy masowe strzelaniny są coraz częstsze?

Informacje o masowych zabójstwach pojawiające się w środkach masowego przykuwają naszą uwagę. Nie bez znaczenia jest jak często i jak długo media zajmują się tego typu wydarzeniami. Definicja co jest masową strzelaniną, a co nią nie jest, jest przez media traktowana dowolnie. Natomiast sam termin jest używany zamiennie z innymi, takimi jak aktywny strzelec (active shooter).

Używając standardowych definicji i opierając się na danych można zauważyć, że częstość występowania masowych strzelanin pozostaje na stałym poziomie przez ostanie kilkadziesiąt lat.

Masowe strzelaniny w USA w podziale na lata

Pomimo powszechnej opinii, że masowe zabójstwa zdarzają się coraz częściej, dane pokazują, że ich liczba jest stała w ciągu ostatnich kilkunastu lat. W Stanach Zjednoczonych od 2006 r. w 311 masowych strzelaninach zginęło 1714 osób.

Stan na 5 sierpnia 2019. Źródło danych: The USA TODAY/AP/Northeastern University

Stany Zjednoczone doświadczyły wielu masowych zabójstw. Sama powtarzalność tego typu mordów może być przygnębiająca, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że liczba innych brutalnych przestępstw w USA mocno spadła w ciągu ostatnich 25 lat. Warto zadać pytanie, dlaczego masowe zabójstwa są ciągle na podobnym poziomie, podczas, gdy liczba innych zabójstw spada.

Pod względem liczby strzelanin Stany Zjednoczone zajmują miejsce tuż obok Europy Zachodniej, a ich liczba jest dziś niższa niż w poprzednich dekadach sięgając wstecz do lat siedemdziesiątych.

Masowe zabójstwa są straszliwymi tragediami i społeczeństwo musi zrobić wszystko, co tylko możliwe, aby zrozumieć przyczyny i skutecznie im zapobiegać. Jednak należy oddzielić dane od mitów oraz społecznych, politycznych i moralnych narracji, które często narastają wokół tematu przestępczości.

Tylko dzięki chłodnej analizie twardych danych społeczeństwo może zrozumieć w jaki sposób najlepiej zapobiegać tego typu przestępstwom.


Opracowanie na podstawie „Mass shootings aren’t growing more common – and evidence contradicts common stereotypes about the killers

Uzbrojeni obywatele ratują życie ofiar w 94% przypadków masowych strzelanin [FBI]

Po zapoznaniu się z publikacją Johna Lotta z Centrum Badań nad Zapobieganiem Przestępczości (Crime Prevention Research Center), która obala ustalenia ostatniego raportu FBI na temat wydarzeń związanych z masowymi strzelaninami, postanowiłem samemu zagłębić się w surowe dane i zrobić kilka własnych analiz.
UWAGA, jest to długi artykuł/raport z dużą ilością grafik, ale jestem przekonany, że warto poświęcić czas na jego przeczytanie!

— Jacob S. Paulsen, prezes ConcealedCarry.com


Dane źródłowe FBI

FBI opublikowało 3 raporty, które łącznie wyszczególniają wydarzenia związane z aktywnym shooterem z lat 2000-2017. Pierwszy raport obejmował wydarzenia od 2000 do 2013 r., drugi – lata 2014-2015, a trzeci i ostatni – lata 2016-2017.

Należy zauważyć, że FBI nie posiada specjalnego systemu wyszukiwania i katalogowania wydarzeń związanych z tzw. „aktywnym strzelcem” (Active Shooter). Sami ręcznie wyszukują i umieszczają dane w swoich raportach w taki sam sposób, w jaki każdy może to zrobić korzystając z Google. Oczywiście oznacza to, że w przypadku braku informacji w wyszukiwarce brak jest w takim raporcie wydarzeń, które powinny być uwzględnione.

Definicja FBI zdarzenia określanego jako „Active Shooter” jest następująca: „Jedna lub więcej osób aktywnie zaangażowanych w zabijanie lub próby zabijania ludzi na zaludnionym obszarze”.

Kilka ważnych wyróżników definicji używanej przez FBI:

  1. Atakujący musi używać broni palnej. Oznacza to, że FBI nie uwzględnia takich incydentów jak ten w którym  uzbrojony obywatel uratował kobietę zaatakowaną nożem przed budynkiem GM w Detroit lub tego, w którym obywatel noszący w ukryciu legalnie broń uratował przypadkowych ludzi dźganych przez napastnika nożem w sklepie spożywczym Smiths Grocery w Salt Lake City.
  2. Incydenty domowe nie są brane pod uwagę. FBI uważa, że Active Shooter to takie zdarzenie, w którym napastnik zagraża obcym, a nie tylko członkom swojej własnej rodziny.
  3. Wykluczone z raportu są incydenty związane z porachunkami gangów.
  4. Aby FBI zakwalifikowało incydent do grupy „Active Shooter”, zarówno organy prewencji/ścigania, jak i obywatele muszą mieć możliwość wpływu na wynik zdarzenia podejmując jakieś działania.

Czy dane FBI są kompletne?

Pomimo szerokiej definicji zdarzenia typu Active Shooter używanej przez FBI, istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia dużej liczby incydentów, które zostaną przez FBI pominięte. Centrum Badań nad Zapobieganiem Przestępczości po opublikowaniu każdego raportu weryfikuje go w celu zidentyfikowania zdarzeń, które powinny zostać uwzględnione, a które nie zostały uwzględnione. W niektórych z tych przypadków FBI przyznało się do błędu, ale pomimo tego nigdy nie zaktualizowało listy swojej.

Lott stwierdził, że istnieje większa tendencja do przeoczenia zdarzeń z pierwszej dekady (2000-2010) niż w ostatnich latach. Jest to przynajmniej częściowo związane ze zmianami technologicznymi i relacjami z wydarzeń. W 2014 r., kiedy FBI sporządził swój pierwszy raport, trudno byłoby wyszukać i znaleźć wydarzenia typu Active Shooter z początku XXI wieku. Lott sugeruje, że mogła również wystąpić pewna zamierzona stronniczość w niezgłoszaniu niektórych wcześniejszych wydarzeń w celu wykazania większego wzrostu liczby incydentów w czasie.

Dlatego w naszym własnym raporcie, który zamieszamy poniżej uwzględniliśmy wszystkie dane FBI uzupełnione o szereg incydentów, których FBI nie dostrzegło, a które zostały zidentyfikowane przez nas. Spośród 283 zdarzeń związanych z masowym mordem znajdujących się w naszej bazie 248 pochodzi z oryginalnych raportów FBI, a 35 dodaliśmy sami. Dokładnie przyjrzeliśmy się każdemu z tych 35 incydentów, aby upewnić się, że spełniają one wszystkie kryteria FBI „Active Shooter”.

Co więc pokazują dane?

Pierwszy wykres pokazuje liczbę strzelanin na osi czasu. Uważamy, że mniej więcej pierwsze 10 lat, które jest brane pod uwagę, jest prawdopodobnie niedoszacowane z powodu sposobu, w jaki dane te zostały zebrane. Jednak niezależnie od tego, można zauważyć, że liczba masowych mordów rośnie.

Wykres 1. Liczba masowych strzelanin na osi czasu

W czasie debaty politycznej na temat kontroli broni często pada argument, że półautomatyczne karabiny i magazynki o dużej pojemności w jakiś sposób zwiększają potencjalną śmiertelność podczas masakr. Aby wyciągnąć jakiekolwiek wnioski, trzeba dokładnie wiedzieć jakiej broni i magazynków użyto przy każdym takim zdarzeniu. Jednak informacje takie nie są ani dostępne w raporcie FBI, ani dostępne publicznie — przez co nasz zespół badawczy nie mógł im się przyjrzeć.

Zachęcamy więc do niewyciągania żadnych twardych wniosków. Jak widać z poniższego wykresu, nie wydaje się, aby istniał jakiś szczególny wzorzec lub trend w tym 18-letnim okresie, pomimo zakazu posiadania karabinów szturmowych od 1994 r., który to zakaz wygasł w 2004 r., lub innych zakazów dotyczących tzw. broni szturmowej z 1994 r., które wygasły w 2004 r., czy też innych zakazów używania broni typu AR-15 i magazynków o dużej pojemności istniejących w przepisach wielu stanów.

Wykres 2. Średnia liczba ofiar śmiertelnych masakr rocznie

Pomyśleliśmy, że interesujące byłoby sprawdzić, czy ogólny odsetek wydarzeń podczas których obecny jest uzbrojony obywatel, wzrasta biorąc pod uwagę wzrost liczby posiadaczy pozwolenia na skryte noszenie broni i liczby właścicieli broni w ogóle w całym kraju. Jednak liczba danych na ten temat jest tak mała, że trudno jest wyciągnąć jakiekolwiek wnioski, ponieważ takich incydentów było jedynie 33 w ogólnej liczbie 283 w okresie 18 lat.

Warto zauważyć, że mogło być więcej było niż 33 incydenty, w których uczestniczył uzbrojony obywatel. Nie ma jednak sposobu, aby dowiedzieć się  czy na miesjcu masakry była obecna taka osoba, ale NIE zdecydowała się zaangażować w ratowanie ludzi. Takie dane mogą nie być znane nawet organom ścigania. Naszym celem jest przyjrzenie się tym incydentom, w których uzbrojony obywatel był na pewno obecny i w jakiś sposób zareagował na atak zamachowca.

Ciemna linia poniżej pokazuje średnią na rok. Widać wyraźnie skoki wykresu w górę i w dół. Żółta linia to trzyletnia średnia krocząca, która lepiej pokazuje, że prawdopodobieństwo obecności uzbrojonego obywatela wzrasta, szczególnie w ciągu ostatnich 3-4 lat.

Wykres 3. Obecność uzbrojonego obywatela na miejscu masowej strzelaniny w procentach przypadków

Na 283 masakry zarejestrowane w naszej bazie danych, uzbrojony w legalną broń obywatel był obecny i zaangażował się w wymianę ognia w 33 zdarzeniach (11,7%). Liczba ta obejmuje wszystkie przypadki, bez względu na to kim był ten praworządny obywatel i czy miał jakiekolwiek szanse na powstrzymanie ataku.

W kilku przypadkach uzbrojony obywatel w momencie rozpoczęcia strzelaniny był w swoim domu w pobliżu wydarzenia i ruszył na pomoc, kiedy tylko usłyszał pierwsze strzały. Zatem pomimo braku obecności takiej osoby na miejscu masakry w momencie jej rozpoczęcia wydarzenie takie jest uwzględnione w 11,7% zdarzeń poniżej.

Innym przykładem jest zdarzenie, w którym ofiarami ataku byli myśliwi skutecznie zaatakowani z zasadzki przez swojego zabójcę. Zakładamy, że myśliwi posiadali broń palną i tym samym incydent ten został ujęty w 11,7% na wykresie poniżej. Pomimo, że w tym przypadku uzbrojony obywatel nie próbował interweniować, aby ratować innych, a w rzeczywistości sam był ofiarą i celem zabójcy.

Wykres 4. Obecność uzbrojonego obywatela na miejscu masakry (11,7% obecny; 88,3% nieobecny)

Postanowiliśmy przyjrzeć się jednej konkretnej metryce, której John Lott i FBI tak naprawdę nie wzięli pod uwagę. Wskaźnik sukcesu uzbrojonych obywateli. Zespół Johna Scotta mówił o ogólnym wskaźniku sukcesu uzbrojonych obywateli w walce ze wszystkimi incydentami Active Shooter w USA, ale nie uwzględnił najważniejszej zmiennej. SPOSOBNOŚCI.

Jeśli teoretycznie rozważyć 100 masowych strzelanin, to uzbrojony obywatel, który byłby obecny na tylko jednej z nich i któremu udałoby się zatrzymać sprawcę masakry, to z pewnością moglibyśmy wtedy powiedzieć, że uzbrojeni obywatele powstrzymują morderców w  1% zdarzeń, ale w ten sposób sugerujemy, że uzbrojeni obywatele nie powstrzymali 99% morderców.

Jest to błędny wniosek, ponieważ żaden uzbrojony obywatel nie był obecny w 99 przypadkach. Lepsze przy rozważaniu skuteczności uzbrojonych obywateli w powstrzymywaniu masowych strzelanin jest precyzyjne stwierdzenie, że uzbrojeni obywatele zatrzymali 100% morderców w przypadkach, w których byli na miejscu i mogli to zrobić.

Poniższa grafika pokazuje właśnie takie podejście do sprawy. Spośród wszystkich masowych mordów w 33 na miejscu lub w okolicy był obecny uzbrojony obywatel. Biorąc pod uwagę je wszystkie, uzbrojonym praworządnym obywatelom udało się zatrzymać strzelca w 75,8% przypadkach (25 incydentów) i udało się zmniejszyć liczbę ofiar śmiertelnych w kolejnych 18,2% (6) incydentach. Tylko w 2 z 33 incydentów (6,1%) uzbrojony obywatel (obywatele) nie był w żaden sposób pomocny w zatrzymaniu napastnika lub zmniejszeniu liczby ofiar śmiertelnych.

Stąd też nagłówek naszego raportu — uzbrojeni obywatele ratują życie ofiar w 94% przypadków masowych strzelanin.

Wykres 5. Skuteczność uzbrojonych obywateli w powstrzymywaniu zamachowców i ograniczaniu liczby ofiar (♥️ – uratowane życie, ✋🏻 – powstrzymany atak, 🧰 – bez wpływu)

Z dwóch incydentów w których uzbrojonemu obywatelowi „nie udało się” powstrzymać lub zakłócić działania masowego zabójcy pierwszym było wspomniane wcześniej zdarzenie z myśliwymi. Drugim był incydent, w którym noszący legalnie w ukryciu broń obywatel został zastrzelony w plecy w Las Vegas w sklepie Walmart, ponieważ nie zorientował się, że atakujących było dwóch. Nie zauważył zabójcy, który strzelił mu w plecy, bo był skoncentowany na unieszkodliwieniu tego którego zobaczył pierwszego.

Postanowiliśmy przyjrzeć się strzelaninom, dzieląc je na dwie grupy: takich, które miały miejsce w strefach wolnych od broni i związanej z nimi liczby ofiar śmiertelnych oraz takich, które miały miejsce poza strefami „gun free zone”.

Spośród 283 incydentów zgromadzonych w naszej bazie danych nie byliśmy w stanie stwierdzić, czy dane zdarzenie miało miejsce w strefie wolnej od broni czy nie aż w 41% przypadków. Większość strzelanin miała miejsce w miejscach prowadzenia działalności gospodarczej, kościele, domu lub innym miejscu, w które zgodnie z prawem nie jest strefą wolną od broni, ale potencjalnie mogła być taką strefą zdeklarowana przez właściciela nieruchomości. W raporcie FBI nie ma żadnych wskazówek określających dane miejsce w taki lub inny sposób, więc oznaczyliśmy je na grafice poniżej znakiem zapytania.

Jeśli spojrzeć na wszystkie wydarzenia typu Active Shooter (pierwszy wykres kołowy na górze ikonografiki), to widać, że dla tych zdarzeń, co do których mamy pełne informacje, prawie dwa razy więcej masakr wydarzyło się w strefach wolnych od broni niż poza nimi. Podchodząc realistycznie do tematu, to zdecydowana większość tych, których statusu nie znamy (oznaczonych jako ❓), prawdopodobnie NIE jest strefami wolnymi od broni.

Jeśli wyizolować tylko te wydarzenia, w których zginęło 8 lub więcej osób, to dane pokazują zupełnie inny obrazek (wykres kołowy na dole grafiki). W tych incydentach, 77,8% miało miejsce w strefie wolnej od broni, co sugeruje, że strefy wolne od broni prowadzą do wyższej śmiertelności na tle wszystkich masowych strzelanin.

Wykres 6. Procent masowych strzelanin, które miały miejsce w strefach wolnych od broni

Byłem ciekaw, czy można dostrzec jakiś znaczący trend rozważając informacje o miejscu tych wydarzeń.  Zdefiniowaliśmy w sumie 12 kategorii lokalizacji i skategoryzowaliśmy każde zdarzenie w oparciu o to gdzie dana strzelanina się ROZPOCZĘŁA. W przypadku wielu strzelanin atakujący działa na różnym terenie. Na potrzeby niniejszego raportu przyjrzeliśmy się tylko temu, gdzie incydent się rozpoczął.

Wykres 7. Miejsca masowych strzelanin: kino 0.4%; firma/biuro 25.4%; teren otwarty 12.4%; obszar miejski 7.4%; restauracja 3.5%; szkoła 14.5%; sklep 11%; lotnisko 1.1%; bar/klub 4.6%; uczelnia 5.3%; budynek federalny 9.5%, miejsce kultu religijnego 4.9%

Ponieważ prawa dotyczące broni różnią się w zależności od stanu, część dyskusji politycznej po obu stronach sceny skupia się na skuteczności praw państwowych w powstrzymywaniu lub ograniczaniu szkód związanych z masowymi mordami.  Sądzę, że wyciąganie wniosków z poniższego wykresu nie jest mądre z kilku powodów.

Po pierwsze, pula danych nie jest wystarczająco duża. 283 zdarzenia ogółem dają średnio około 5 ½ zdarzenia na stan …. w okresie 18 lat. Na przykład w Północnej Dakocie miał miejsce 1 incydent w populacji mniejszej niż 1 milion osób. Możliwe, że kolejne 10 lat upłynie bez koleknych incydentów, więc nazywanie go „stanem masakr” jest logicznie mało zasadne.

Wykres 8. Liczba masakr per 1 milion mieszkańców

Jednym z ostatnich wskaźników, które naszym zdaniem są ważne do rozważenia, jest potencjalny wpływ uzbrojonych obywateli na ranienie lub zabijanie niewinnych ludzi podczas próby ich ratowania. Wspólnym punktem większości dyskusji politycznych jest wskazywanie na brak wyszkolenia przeważającej liczby uzbrojonych obywateli i negatywnym wpływie ich obecności na bezpieczeństwo podczas masakr.

Jak widać na wykresie poniżej, we wszystkich 33 przypadkach, w których praworządny posiadacz broni był obecny podczas strzelaniny nie było sytuacji, w której osoba taka raniła lub zabiła niewinną osobę. Nigdy tak się nie stało.

Wykres 9. Liczba zdarzeń w których uzbrojony obywatel obecny na miejscu masakry ranił lub zabił niewinną oosbę

Na tym kończymy nasze sprawozdanie. Mam kilka próśb od każdego, kto będzie je weryfikował.

Po pierwsze, podzielcie się tym wpisem we wszystkich mediach społecznościowych tak, aby te informacje pomogły obalić mity i propagandę podtrzymywaną przez obie strony debaty politycznej.

Po drugie, jeśli jesteście Państwo zainteresowani  wersją PDF tego raportu (w jęz. angielskim) ORAZ kopią surowych danych, to proszę kliknąć tutaj, a prześlemy Wam oba pliki.

Po trzecie, skorzystajcie z możliwości komentowania (pod oryginalnym wpisem w jęz. angielskim), aby dać nam znać, jakie macie przemyślenia lub pytania dotyczące tego sprawozdania.

Źródła:

Za zgodą i dzięki uprzejmości: ConcealedCarry.com